poniedziałek, 30 listopada 2015

3. Bezwarunkowo

Utwór, który zainspirował mnie do napisania tej części ficka: Katy Perry - Unconditionally 


Oh no, did I get too close?
Oh, did I almost see
What's really on the inside?

All your insecurities
All the dirty laundry
Never made me blink one time


         Leżę na kanapie i patrzę w sufit. Wyjechałeś dwa dni temu, rzucając mi prawdę prosto w twarz. Po Twoim wyjściu z naszego… z mojego mieszkania nie pamiętam kompletnie niczego. Nazajutrz obudziłem się na kanapie z potężnym bólem głowy. Dlaczego, Sasuke? Dlaczego zostawiłeś mnie tuż po tym, jak w końcu zebrałeś się na odwagę, by być ze mną całkowicie szczerym? I dlaczego zebrałeś się na tę szczerość dopiero w obliczu zagrożenia? Gdybyś powiedział mi wcześniej, byłoby nam łatwiej. Nie byłoby kłótni, podejrzeń o zdradę, niezrozumiałych zachowań. Czasami, patrząc w Twoje oczy, widziałem w nich coś, co mnie przerażało. Szybko odwracałeś wzrok, a moje niewypowiedziane pytania pozostawały bez odpowiedzi. Przez cztery lata poznałem wszystkie Twoje słabości. Przyjmowałem je jako część Ciebie. Bez nich byłbyś niekompletny. Z nimi byłeś całym sobą, a ja przyjmowałem to bez mrugnięcia okiem.


Unconditional, unconditionally
I will love you unconditionally
There is no fear now
Let go and just be free
I will love you unconditionally


         Ile dałbym za to, żebyś teraz tu był. By móc Cię przytulić i powiedzieć, że będzie dobrze. Że zawsze będę Cię kochał, bez względu na wszystko. Że niepotrzebnie ukrywałeś przede mną przeszłość, bo mógłbym Ci pomóc bardziej, gdybym wiedział. Moglibyśmy wspólnie zastanowić się nad tym, jak pozbyć się uciążliwych demonów przeszłości. Wtedy byłbyś wolny. Zamieszkalibyśmy na stałe w jakimś spokojnym mieście w domku jednorodzinnym. Żylibyśmy z dnia na dzień u swojego boku, bez obaw patrząc w przyszłość. Niestety, tak nie będzie. Jasno dałeś mi do zrozumienia, żebym Cię nie szukał, bo i tak mi się to nie uda. Żebym zapomniał i żył dalej. Jak mógłbym? Jak mógłbym zapomnieć o czterech latach swojego życia? Wiesz, ile to czasu, Sasuke? Ile to wspólnie przeżytych chwil? Ile rozmów, wyznań, pocałunków, kłótni, przeprosin, spojrzeń w oczy i niepokoju? Tysiące. Najgorsze jest to, że nie potrafiłem wykrztusić nawet słowa, kiedy odchodziłeś. Wszystko, co byłem w stanie zrobić, to patrzeć.


Come just as you are to me
Don't need apologies
Know that you are a worthy

I take your bad days with your good
Walk through this storm I would
I do it all because I love you
I love you!


         Gdybyś teraz stanął w moich drzwiach, przytuliłbym Cię z całych sił. Żeby wiedzieć, że to prawda. Że tu jesteś. Że wróciłeś. Jesteś jedyną bliską mi osobą. Nie chciałbym usłyszeć od Ciebie przeprosin, bo byłyby mi one niepotrzebne. Chciałbym usłyszeć, że zostaniesz. Na zawsze. Trwałbym u Twojego boku i pomógłbym Ci się uporać z demonami przeszłości. Nie wiem, jak działa mafia. Każda ma swoje prawa i zasady. Wiem jedno – z ich łap trudno się wyrwać. Ale gdybyś tu był, Sasuke… Gdybyś tylko tu był, nie wahałbym się stawić im czoła. Zrobiłbym to, bo Cię kocham. Bezwarunkowo.


So open up your heart and just let it begin
Open up your heart, and just let it begin
Open up your heart, and just let it begin
Open up your heart

Acceptance is the key to be
To be truly free
Will you do the same for me?


         Dlaczego Cię tu nie ma, Sasuke? Tyle czasu już minęło. Tyle bezsennych nocy i pytań bez odpowiedzi. Tyle apatycznych dni i myśli szalejących w głowie. Tyle chwil niepewności i strachu – czy wciąż żyjesz? Gdzie jesteś? Co robisz? Czy o mnie pamiętasz? Czy wciąż mnie kochasz? Dlaczego Cię tu nie ma, Sasuke? Dlaczego nie mogę Cię zobaczyć, dotknąć? Dlaczego nie mogę usłyszeć Twojego głosu, odezwać się do Ciebie? Dlaczego od ponad ośmiu miesięcy nie mam ochoty wracać po pracy do mieszkania? Dlaczego wydaje mi się ono obce? Dlaczego Cię tu nie ma, Sasuke? Dlaczego nie zapytasz, jak minął mi dzień? Dlaczego nie pocałujesz mnie na powitanie? Dlaczego, tuż po kolacji, nie zaciągniesz mnie do sypialni? Dlaczego nie weźmiesz ze mną długiej, gorącej kąpieli? Dlaczego nie powiesz, że musimy jechać na zakupy, bo w lodówce zostało tylko światło? Dlaczego Cię tu nie ma, Sasuke? Dlaczego nie mogę Cię kochać, mając Cię u boku? Dlaczego nie mogę Ci powiedzieć, że akceptuję wszystkie Twoje wady i zalety? Dlaczego znów nie pomyślę, że poczekam, aż sam mi powiesz, co Cię dręczy? Dlaczego Cię tu nie ma, Sasuke?



Unconditional, unconditionally
I will love you unconditionally
And there is no fear now
Let go and just be free
'Cause I will love you unconditionally
______________________________
Wiem, krótkie toto. No ale. Ostatnia część za tydzień.

5 komentarzy:

  1. Kolejny smutny, wyciskający łzy tekst. W poprzednich częściach było mi niesamowicie żal Sasuke, a teraz bardziej współczuje Naruto.
    Brawo dla Ciebie, raczej nie ulegam wzruszeniom, ale czytając ostatnio Twoje teksty coraz częściej sięgam po chusteczki. Świetnie opisane emocje bohaterów udzielają się mi, za co mogę Ci tylko pogratulować (: Uwielbiam takie teksty, zawsze uważam, że są za krótkie, ale ten jest wręcz miniaturką.

    Weny! I mnóstwo czasu na pisanie :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może napiszę więcej takich wyciskaczy łez, kto wie :). A jeżeli chodzi o wzruszenia - mi też jest żal Naruto. No i jestem z siebie dumna, że tak świetnie udało mi się te emocje opisać :D. Tylko nie popadaj w żadne smutne nastroje XD. Miniaturka, nie miniaturka - tekst jest. Ostatnia część jest nieco dłuższa.

      Wen wciąż żyje, a z czasem na pisanie to bywa różnie. :*

      Usuń
  2. Za krótkie i łzy mi lecą. Biedny Naruto. Tak mi ich obu żal. :( Kobieto, po raz kolejny dałaś w tekście dużą dawkę emocji. Chcę więcej. Potrafisz pięknie pisać o emocjach, więc pisz wyciskacze łez. :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W następnym opowiadaniu też będzie dosyć duża dawka emocji, szczególnie w takim jednym rozdziale :). A co do wyciskaczy łez, to napiszę takich więcej :D. Dziękuję za miłe słowa, kochana :*.

      Usuń
  3. Witam,
    wspaniale to przedstawiłaś ze strony Naruto, czuję niedosyt, mam nadzieję, że będzie Happy end ;]
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń