poniedziałek, 16 listopada 2015

1. Powiedz coś

Utwór, który zainspirował mnie do napisania tej części ficka: A Great Big World, Christina Aguilera - Say Something 


Say something, I'm giving up on you
I'll be the one, if you want me to
Anywhere, I would've followed you
Say something, I'm giving up on you


         Stoję naprzeciw Ciebie i patrzę Ci w oczy. Zostawiam Cię, Naruto. Desperacko chcę, abyś coś powiedział. Abyś mnie zatrzymał. Abyś podszedł i mnie przytulił. Ale Ty tylko stoisz i patrzysz. Widzę po Twoich oczach, że jesteś w szoku. Moje rzeczy są już spakowane, walizka czeka przy drzwiach. Rezygnuję z Ciebie po czterech latach. Długo wytrzymałem, ukrywając przed Tobą prawdę. Dzisiaj Ci się ona należała. Zasługujesz na to, aby wiedzieć, dlaczego Cię zostawiam. Robię to, by Cię chronić. Byś był bezpieczny. Kocham Cię, ale strach o Ciebie jest silniejszy od mojego uczucia. Patrzę na Ciebie ostatni raz, mówię żegnaj i wychodzę. Zostawiam Cię na zawsze. Za dwie godziny mam samolot. Na drugim końcu świata mnie nie znajdziesz. Nigdy już się nie spotkamy. Nawet nie wiesz, jak bardzo mnie to boli. Sięgam ręką do tylnej kieszeni spodni i wyjmuję z niej małe zdjęcie. Uwieczniony na małym kawałku papieru uśmiechasz się do mnie szeroko.


And I am feeling so small
It was over my head
I know nothing at all


         Czekając na lotnisku na mój samolot, myślę o Tobie. Przed oczami widzę początki naszego związku, Twoją determinację i Twój upór. Gdyby nie Ty, nigdy nie bylibyśmy razem. Pozwoliłeś mi się uśmiechać, być szczęśliwym. Pozwoliłeś mi siebie kochać. Kiedy pierwszy raz Cię spotkałem w małej kawiarni w centrum Tokio, byłem wrakiem człowieka. Czułem się nic niewart. Niewidzialny. Niezauważany. Ale Ty mnie zauważyłeś. Tak po prostu przysiadłeś się ze swoją kawą do mojego stolika i zacząłeś mnie zagadywać. Z początku Cię ignorowałem. Przez pierwsze pół godziny. Później zacząłem z Tobą rozmawiać. Właściwie to Ty mówiłeś, a ja słuchałem, od czasu do czasu wtrącając jakąś uwagę. Po dwóch godzinach, kiedy ramię w ramię opuszczaliśmy przytulny lokal, zaprosiłeś mnie do siebie. To wtedy, prawie się nie znając, kochaliśmy się po raz pierwszy. A potem wszystko samo się potoczyło. Pierwsze randki, pierwsze wyznania, pierwsze wspólne decyzje. Dosyć szybko zamieszkaliśmy razem, chcąc być jak najbliżej siebie. Poznałem Twoich rodziców, którzy przyjęli mnie z otwartymi ramionami. Nasze pierwsze wspólne Święta w Twoim domu rodzinnym były czymś, czego od dawna nie doświadczyłem. Do tej pory zawsze sam, zmagający się z moimi własnymi demonami poczułem, co to znaczy kochająca rodzina. Mając Ciebie u mojego boku, poznałem smak miłości. Na własnej skórze odczułem, czym jest wsparcie i bezpieczeństwo. Teraz, kiedy o tym myślę, boli mnie to, że musiałem Cię zostawić. Ale to wszystko mnie przerosło. Nie dałbym rady dłużej ukrywać przed Tobą prawdy. Nadal nie wiem, jak dalej sobie poradzę. W tym momencie, bez Ciebie, wydaje mi się to niemożliwe.


And I will stumble and fall
I'm still learning to love
Just starting to crawl


         Przyszłość bez Ciebie wydaje mi się przerażająca. Potknę się i upadnę. Zupełnie jak w piosence. Dopiero zaczynam się czołgać. I znowu. Słuchając słów utworu lecącego w radiu uświadomiłem sobie, jak bardzo pasują one do obecnej sytuacji. Dopiero zaczynam się czołgać. Rozpoczynam swoją podróż, której nie chcę. Boję się, bo wiem, że nie wrócę. Nie wrócę do Ciebie. Co gorsze, jestem świadom tego, że prawdopodobnie Ty będziesz myślał inaczej. Mam nadzieję, że o mnie zapomnisz, że będziesz szczęśliwy z kimś innym. Chcę, żeby tak było. Nie chcę, żebyś cierpiał przeze mnie. Cały czas uczyłeś mnie kochać, cierpliwie znosząc każdy mój wybuch gniewu, każdą moją chwilę niepewności, każdą noc, kiedy do Ciebie nie wracałem.


And I will swallow my pride
You're the one that I love
And I'm saying goodbye


         Siedząc w samolocie, wciąż o Tobie myślę. Chcę do Ciebie wrócić, chcę znowu Cię zobaczyć. Chcę Cię dotknąć, pocałować, przytulić… Przekreśliłem całe cztery lata dla Ciebie. Dla Twojego bezpieczeństwa. W końcu przełknąłem swoją własną dumę i przyznałem przed samym sobą, że nie dam rady Cię ochronić. Choćbym nie wiem, jak się starał, przy mnie nigdy nie byłbyś w pełni bezpieczny. Zawsze pozostawałoby to ryzyko, że ktoś by nas znalazł i mi Ciebie zabrał. Zabrał już na zawsze. Wolę mieć świadomość, że żyjesz z dala ode mnie niż że zniknąłeś z tego świata przeze mnie. Jesteś jedyną osobą, którą kocham i to dla Ciebie poświęcam naszą miłość.


Say something, I'm giving up on you
And I'm sorry that I couldn't get to you
And anywhere, I would have followed you
Oh-oh-oh-oh say something, I'm giving up on you

Say something, I'm giving up on you
Say something...
______________________________
Macie obiecany songfick, a właściwie jego pierwszą część. Razem są cztery części i każda będzie ukazywała się co tydzień w poniedziałek. Wiem, że ta jest króciutka, ale mam nadzieję, że się Wam podobała :).


7 komentarzy:

  1. super, ten fragment zostawia ogromny niedosyt i podsyca chęć dowiedzenia się więcej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się :). O to mi właśnie chodziło :D.

      Usuń
  2. Wow...
    Czekaj, bo mi oczy łzawią...
    W tle puściłam utwór, który Cię natchnął, fick smutny i cudnie napisany, co w połączeniu z muzyka sprawiło, że się łezki w oku kręcą. Ale nie płaczę! Jeszcze nikt nie zginął, więc nie płacze...

    Mam tylko jedno ale: dlaczego taki krótki?!

    Uczucia Sasuke są świetnie opisane, aż mi żal chłopaka. Naruto oczywiście też, zostanie sam po czterech latach.

    Tekst cudny, pozostawia tyle pytań, w dodatku... Pamiętasz, co Ci dziś wysłałam o dobrych tekstach? No, właśnie tak się teraz czuje. Zachciało mi się to czytać, to teraz mam! Umrę tutaj nim minie tydzień i będę mogła kolejną część przeczytać.

    Pozdrawiam,
    Twoja Miki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jej.. Nie spodziewałam się, że ten tekst wywrze na Tobie AŻ takie wrażenie. To dobrze, że nie płaczesz :*. O to mi chodziło, żeby był smutny i, jak widać, wyszło mi to idealnie.

      Taki krótki, żeby zostawić niedosyt.

      Cieszę się, że aż tak dobrze udało mi się opisać, co czuje Sasuke :). Fakt, musiałam się w niego wczuć, ale nawet nie było tak trudno.

      Pamiętam, w końcu umilałaś mi swoimi smsami nudny wykład. I nawet sobie nie pomyślałam wtedy, że mój fick mógłby pasować do tego, co mi przysłałaś. Nie umrzesz! Bo jak umrzesz, to nie przeczytasz.

      Pozdrawiam,
      Twoja Ayano :*

      Usuń
  3. Tak jak Miki czytałam Twój tekst i słuchałam utworu i... Potwierdzam, że po czymś takim łzy się w oku kręcą. Wczułaś się w myśli, uczucia Sasuke, a ja jeszcze myślę o Naruto, jak tak stoi, patrzy, że jego ukochany wyprowadza się z jego życia. I pewnie myśli, co takiego zrobił, że Sasuke go zostawił.
    Piękny tekst, wzruszający, ale za krótki. Zostawia niedosyt. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sasuke powiedział Naruto, dlaczego musi odejść ;). Jest w tekście powiedziane :P. Cieszę się, że ta część ficka wywołała tyle emocji :).
      Gdyby był dłuższy, to za dużo by było zdradzone ;). A wszystko ma być wyjaśnione w drugiej części :).

      Usuń
  4. Witam,
    no już jestem na kolejnym tekście, mam nadzieję, że teraz trochę uda mi się przyspieszyć z czytaniem, musze to powiedzieć bo później juz mogę zapomnieć obrazek pod rozdziałem piątym z „Mimo wszystko” bardzo, ale to bardzo mi się podoba ;]
    och fantastyczne, doskonale się wczułaś w rolę Sasuke, żal mi Naruto, jak tak stoi choć wie dlaczego Sasuke odchodzi, myślałam, ze się ruszy i coś zrobi, Sasuke też tak myślał... może będzie go szukał....
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń