Say something, I'm giving up on you
I'll be the one, if you want me to
Anywhere, I would've followed you
Say something, I'm giving up on you
I'll be the one, if you want me to
Anywhere, I would've followed you
Say something, I'm giving up on you
Stoję naprzeciw Ciebie i patrzę Ci w oczy. Zostawiam
Cię, Naruto. Desperacko chcę, abyś coś powiedział. Abyś mnie zatrzymał. Abyś podszedł i
mnie przytulił. Ale Ty tylko stoisz i patrzysz. Widzę po Twoich oczach, że
jesteś w szoku. Moje rzeczy są już spakowane, walizka czeka przy drzwiach.
Rezygnuję z Ciebie po czterech latach. Długo wytrzymałem, ukrywając przed Tobą
prawdę. Dzisiaj Ci się ona należała. Zasługujesz na to, aby wiedzieć, dlaczego
Cię zostawiam. Robię to, by Cię chronić. Byś był bezpieczny. Kocham Cię, ale
strach o Ciebie jest silniejszy od mojego uczucia. Patrzę na Ciebie ostatni
raz, mówię żegnaj i wychodzę.
Zostawiam Cię na zawsze. Za dwie godziny mam samolot. Na drugim końcu świata
mnie nie znajdziesz. Nigdy już się nie spotkamy. Nawet nie wiesz, jak bardzo
mnie to boli. Sięgam ręką do tylnej kieszeni spodni i wyjmuję z niej małe
zdjęcie. Uwieczniony na małym kawałku papieru uśmiechasz się do mnie szeroko.
And I am feeling so small
It was over my head
I know nothing at all
It was over my head
I know nothing at all
Czekając na lotnisku na mój samolot, myślę o
Tobie. Przed oczami widzę początki naszego związku, Twoją determinację i Twój
upór. Gdyby nie Ty, nigdy nie bylibyśmy razem. Pozwoliłeś mi się uśmiechać, być
szczęśliwym. Pozwoliłeś mi siebie kochać. Kiedy pierwszy raz Cię spotkałem w
małej kawiarni w centrum Tokio, byłem wrakiem człowieka. Czułem się nic
niewart. Niewidzialny. Niezauważany. Ale Ty mnie zauważyłeś. Tak po prostu
przysiadłeś się ze swoją kawą do mojego stolika i zacząłeś mnie zagadywać. Z
początku Cię ignorowałem. Przez pierwsze pół godziny. Później zacząłem z Tobą
rozmawiać. Właściwie to Ty mówiłeś, a ja słuchałem, od czasu do czasu wtrącając
jakąś uwagę. Po dwóch godzinach, kiedy ramię w ramię opuszczaliśmy przytulny
lokal, zaprosiłeś mnie do siebie. To wtedy, prawie się nie znając, kochaliśmy
się po raz pierwszy. A potem wszystko samo się potoczyło. Pierwsze randki,
pierwsze wyznania, pierwsze wspólne decyzje. Dosyć szybko zamieszkaliśmy razem,
chcąc być jak najbliżej siebie. Poznałem Twoich rodziców, którzy przyjęli mnie
z otwartymi ramionami. Nasze pierwsze wspólne Święta w Twoim domu rodzinnym
były czymś, czego od dawna nie doświadczyłem. Do tej pory zawsze sam, zmagający
się z moimi własnymi demonami poczułem, co to znaczy kochająca rodzina. Mając
Ciebie u mojego boku, poznałem smak miłości. Na własnej skórze odczułem, czym
jest wsparcie i bezpieczeństwo. Teraz, kiedy o tym myślę, boli mnie to, że
musiałem Cię zostawić. Ale to wszystko mnie przerosło. Nie dałbym rady dłużej
ukrywać przed Tobą prawdy. Nadal nie wiem, jak dalej sobie poradzę. W tym momencie,
bez Ciebie, wydaje mi się to niemożliwe.
And I will stumble and fall
I'm still learning to love
Just starting to crawl
I'm still learning to love
Just starting to crawl
Przyszłość bez Ciebie wydaje mi się przerażająca.
Potknę się i upadnę. Zupełnie jak w piosence. Dopiero zaczynam się czołgać. I
znowu. Słuchając słów utworu lecącego w radiu uświadomiłem sobie, jak bardzo
pasują one do obecnej sytuacji. Dopiero zaczynam się czołgać. Rozpoczynam swoją
podróż, której nie chcę. Boję się, bo wiem, że nie wrócę. Nie wrócę do Ciebie.
Co gorsze, jestem świadom tego, że prawdopodobnie Ty będziesz myślał inaczej. Mam
nadzieję, że o mnie zapomnisz, że będziesz szczęśliwy z kimś innym. Chcę, żeby
tak było. Nie chcę, żebyś cierpiał przeze mnie. Cały czas uczyłeś mnie kochać,
cierpliwie znosząc każdy mój wybuch gniewu, każdą moją chwilę niepewności,
każdą noc, kiedy do Ciebie nie wracałem.
And I will swallow my pride
You're the one that I love
And I'm saying goodbye
You're the one that I love
And I'm saying goodbye
Siedząc w samolocie, wciąż o Tobie myślę. Chcę do
Ciebie wrócić, chcę znowu Cię zobaczyć. Chcę Cię dotknąć, pocałować, przytulić…
Przekreśliłem całe cztery lata dla Ciebie. Dla Twojego bezpieczeństwa. W końcu
przełknąłem swoją własną dumę i przyznałem przed samym sobą, że nie dam rady
Cię ochronić. Choćbym nie wiem, jak się starał, przy mnie nigdy nie byłbyś w
pełni bezpieczny. Zawsze pozostawałoby to ryzyko, że ktoś by nas znalazł i mi
Ciebie zabrał. Zabrał już na zawsze. Wolę mieć świadomość, że żyjesz z dala ode
mnie niż że zniknąłeś z tego świata przeze mnie. Jesteś jedyną osobą, którą kocham
i to dla Ciebie poświęcam naszą miłość.
Say something, I'm giving up on you
And I'm sorry that I couldn't get to you
And anywhere, I would have followed you
Oh-oh-oh-oh say something, I'm giving up on you
Say something, I'm giving up on you
Say something...
And I'm sorry that I couldn't get to you
And anywhere, I would have followed you
Oh-oh-oh-oh say something, I'm giving up on you
Say something, I'm giving up on you
Say something...
______________________________
Macie obiecany songfick, a właściwie jego pierwszą część. Razem są cztery części i każda będzie ukazywała się co tydzień w poniedziałek. Wiem, że ta jest króciutka, ale mam nadzieję, że się Wam podobała :).
super, ten fragment zostawia ogromny niedosyt i podsyca chęć dowiedzenia się więcej :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :). O to mi właśnie chodziło :D.
UsuńWow...
OdpowiedzUsuńCzekaj, bo mi oczy łzawią...
W tle puściłam utwór, który Cię natchnął, fick smutny i cudnie napisany, co w połączeniu z muzyka sprawiło, że się łezki w oku kręcą. Ale nie płaczę! Jeszcze nikt nie zginął, więc nie płacze...
Mam tylko jedno ale: dlaczego taki krótki?!
Uczucia Sasuke są świetnie opisane, aż mi żal chłopaka. Naruto oczywiście też, zostanie sam po czterech latach.
Tekst cudny, pozostawia tyle pytań, w dodatku... Pamiętasz, co Ci dziś wysłałam o dobrych tekstach? No, właśnie tak się teraz czuje. Zachciało mi się to czytać, to teraz mam! Umrę tutaj nim minie tydzień i będę mogła kolejną część przeczytać.
Pozdrawiam,
Twoja Miki :*
Jej.. Nie spodziewałam się, że ten tekst wywrze na Tobie AŻ takie wrażenie. To dobrze, że nie płaczesz :*. O to mi chodziło, żeby był smutny i, jak widać, wyszło mi to idealnie.
UsuńTaki krótki, żeby zostawić niedosyt.
Cieszę się, że aż tak dobrze udało mi się opisać, co czuje Sasuke :). Fakt, musiałam się w niego wczuć, ale nawet nie było tak trudno.
Pamiętam, w końcu umilałaś mi swoimi smsami nudny wykład. I nawet sobie nie pomyślałam wtedy, że mój fick mógłby pasować do tego, co mi przysłałaś. Nie umrzesz! Bo jak umrzesz, to nie przeczytasz.
Pozdrawiam,
Twoja Ayano :*
Tak jak Miki czytałam Twój tekst i słuchałam utworu i... Potwierdzam, że po czymś takim łzy się w oku kręcą. Wczułaś się w myśli, uczucia Sasuke, a ja jeszcze myślę o Naruto, jak tak stoi, patrzy, że jego ukochany wyprowadza się z jego życia. I pewnie myśli, co takiego zrobił, że Sasuke go zostawił.
OdpowiedzUsuńPiękny tekst, wzruszający, ale za krótki. Zostawia niedosyt. :)
Sasuke powiedział Naruto, dlaczego musi odejść ;). Jest w tekście powiedziane :P. Cieszę się, że ta część ficka wywołała tyle emocji :).
UsuńGdyby był dłuższy, to za dużo by było zdradzone ;). A wszystko ma być wyjaśnione w drugiej części :).
Witam,
OdpowiedzUsuńno już jestem na kolejnym tekście, mam nadzieję, że teraz trochę uda mi się przyspieszyć z czytaniem, musze to powiedzieć bo później juz mogę zapomnieć obrazek pod rozdziałem piątym z „Mimo wszystko” bardzo, ale to bardzo mi się podoba ;]
och fantastyczne, doskonale się wczułaś w rolę Sasuke, żal mi Naruto, jak tak stoi choć wie dlaczego Sasuke odchodzi, myślałam, ze się ruszy i coś zrobi, Sasuke też tak myślał... może będzie go szukał....
Dużo weny życzę Tobie...
Pozdrawiam serdecznie Basia